poniedziałek, 18 lutego 2013

strach ma wielkie... objawy legislacyjne?

Jak już  wspomniałem w poprzednim wpisie, nasi umiłowani przywódcy, niemiłosiernie nam panujący, wykonują kolejny niezwykle skandaliczny ruch. Z uwagi na rosnące ich przerażenie wzrastającym prawdopodobnie stopniem aktywizacji oraz świadomości społeczeństwa polskiego, są zmuszeni by się zabezpieczyć przed ewentualną reakcją. Z uwagi na niedostateczne najwyraźniej możliwości rodzimych służb planuje się oficjalne zaangażowanie tych podlegających bezpośrednio zleceniodawcom naszych lalkarzy. Sprawa nie jest, rzecz jasna, poruszana przez "niezależne media głównego nurtu".


Przy okazji sprawy takiej wagi warto wybrać się na ulice naszych miast - póki jeszcze nas nie pałują oddziału OMONu i Bundeswehry.



Tymczasem relacjonuję wydarzenia ostatnich dwóch tygodni:

Na koniec kolejne podwyżki podatków - tym razem ubezpieczenia społeczne. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, że szczególnie w połączeniu ze wzrostem płacy minimalnej możemy być pewni znacznego wzrostu stopy bezrobocia oraz poszerzenia czarnej i szarej strefy? Oczywiście nawet jak ktoś pracuje na "szaro" musi się w tej sytuacji spodziewać, że jeśli nie straci pracy to dostanie od pracodawcy mniejszą kwotę "pod stołem". Macie swój socyalizm.

wtorek, 5 lutego 2013

Pięć milionów głosów polskich małżeństw !

Drodzy czytelnicy,
źródło zdjęcia: gosc.pl
dziś poruszę temat zastępczy (a jakże!), którym jest dyskusja o tzw. związkach partnerskich. Oczywiście moim zdaniem to nie jest w ogóle kwestia do regulacji przez państwo. Małżeństwo jest dla mnie osobiście sakramentem, a dla każdego zdrowego człowieka co najmniej formą związania się na całe życie kobiety i mężczyzny. Właściwie małżeństwo jako takie winno być sprawą indywidualną dla danej religii, bo jako zwyczaj religijny zostało "wynalezione" przez cywilizację ludzką, a nawet idąc o krok dalej, indywidualną dla każdego człowieka. Generalnie państwo nie może definiować jakie umowy mogą między sobą podpisać dwie dorosłe osoby, a jakich nie.

W obecnym jednak systemie politycznym, w jakim przyszło nam niestety żyć, próbuje się nam wcisnąć "związki partnerskie" jako element większego planu. Planu, który ma metodą małych kroków zmieniać nasz kraj, będący jednym z ostatnich przyczółków cywilizacji europejskiej, w jakiś demoliberalny twór na wzór Holandii. 

Projekty ustaw we wspomnianej sprawie, odrzucone niedawno przez sejm, nie miały większych szans przed trybunałem konstytucyjnym. Z tego wynika, że złożenie tych projektów miało na celu wywołanie dwóch efektów. Pierwszym i najważniejszym jest funkcja dywersyjna, czyli odwrócenie uwagi od rzeczywistych problemów naszej umęczonej Ojczyzny. Drugi efekt, "przy okazji" ma przyzwyczajać Polaków do tematu "homosiowych małżeństw" po to, by w przyszłości łatwiej przeforsować takie chore pomysły. 

W związku z powyższym myślę, że warto zainteresować się dwiema akcjami:

Osobiście źle się czuję podpisując się pod listem wdzięczności dla jakiegokolwiek posła w obecnym parlamencie, a tym bardziej pod słowami "Szanowny Panie Premierze", ale cel uświęca środki, a wpisanie się na listę w obu akcjach nie zajmie więcej niż kilka minut. 


Tymczasem:

wtorek, 29 stycznia 2013

kwartalnik kondominium

Na wstępie pragnę przeprosić za tak długą absencję każdego, dla kogo moja radosna twórczość reprezentuje jakąś wartość. Nie zamierzam rozpisywać się jednak na ten temat, gdyż mam wrodzoną awersję do wymówek. Uznajmy, iż sytuacja wynikła z niczego innego jak tylko mojego własnego lenistwa.
W gruncie rzeczy nie wiem czy forma bloga jaką przyjąłem na początku jest słuszna. W sieci można znaleźć rozmaite niezależne serwisy prezentujące bieżące wydarzenia lepiej niż ja. Gdyby któryś z szanownych czytelników zechciał podzielić się opinią nt. formuły bloga byłbym wielce wdzięczny. Również zapraszam ewentualnych chętnych do współtworzenia tego serwisu, by nawiązali kontakt.

Tyle tytułem wstępu - teraz do rzeczy. W części zasadniczej tego wpisu wypada zamieścić skrót wydarzeń ostatnich trzech miesięcy. Skupię się na kilku ważniejszych sprawach, by nie przynudzać.

Zaczniemy od radosnej twórczości tzw. elit polskojęzycznej przestrzeni publicznej:

 Skoro jesteśmy po rozgrzewce to teraz zajmę się bardziej ważkimi wydarzeniami.

Nadszedł w końcu dzień 11 listopada, a wraz z nim poruszenie w kraju.  Straż Marszu spisała własny, oficjalny raport z wydarzeń w tym dniu. Następnym krokiem stowarzyszenia było złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez policję.
W międzyczasie nasi umiłowani przywódcy zajmowali się tym co zwykle czyli podnoszeniem podatków, stawianiem fotoradarów, zbrojeniem policji (w paralizatory, samochody czy broń dźwiękową). Nasz naród zmaga się ze stałymi problemami, takimi jak podwyżki cen, emigracja za chlebem, zapaść demografii.
Minister Boni walczy z mową nienawiści, natomiast przedstawiciele sralonu oczerniają Romana Dmowskiego (newsweek, palikot).

Na koniec przepraszam każdego, kto zdążył przeczytać zamieszczoną przeze mnie omyłkowo fałszywą informację nt. prześladowań chrześcijan w Indiach. Nie mniej zwracam uwagę, że chrześcijanie w tym kraju faktycznie spotykają się z częstymi represjami. Dla poprawienia nastroju odsyłam do artykułu mówiącego, że z każdego zła może wyniknąć dobro - taka jest moc naszego Ojca.

środa, 10 października 2012

wydanie specjalne

Wpis na blogu czynię w trybie nadzwyczajnym. Z powodu urlopu, a następnie nawału obowiązków w pracy nie pisałem nic ostatnio i przez parę dni zapewne się to nie zmieni, nie mniej jednak na jednym z "monitorowanych" przeze mnie blogów pojawiła się ciekawa informacja:
http://www.rybinski.eu/2012/10/ujawniamy-najwiekszy-skandal-finansowy-dwudziestolecia-w-polsce/

Profesora Rybińskiego przedstawiać raczej nie trzeba. Osoba jego pokroju raczej słów na wiatr nie rzuca, zatem musi być to sprawa poważna. Tak czy inaczej niebawem się dowiemy. No chyba, że bezpieka zdąży zamieść wszystko pod dywan, a pana profesora dopadnie tajemniczy, seryjny samobójca, czego ani jemu, ani nam nie życzę.


UPDATE:
http://forsal.pl/artykuly/653677,polska_ma_plany_zabudowy_na_cztery_tysiace_lat_do_przodu.html

wtorek, 11 września 2012

"I kto za to płaci?"

Witam w kolejnym wydaniu mojego "małego donosiciela". Dziś uprzejmie informuję o kilku drobiazgach z ostatnich dni, ale najpierw sprawa nieco starsza:

Przy okazji przypominam już bardzo starą, polską sprawę z udziałem UniCredit:

Natomiast nawiązując do spraw prywatyzacji ENEA oraz PGE:

źródło: narodowcy.net
Powyższy artykuł pokazuje, że czekają nas przetasowania w rządzie. Oczywiście zachęcam do wyciągania własnych wniosków i dzielenia się nimi. Tymczasem chciałbym zauważyć, że cała sprawa Amber Gold była oczywiście planowana od dawna. Nie piszę tu nawet o finansowych przekrętach, bo tyle to każdy wie, ale o udziale Michała Tuska. Sądzę, że służby przekonały konDonka bądź nawet samego zainteresowanego, że mają dla niego doskonałą posadkę. Całość została zaplanowana tak, aby Małego Donka uwikłać w intrygę na tyle, by teraz informacje posiadane przez ABW były jednoznacznie obciążające niesfornego synka. W ten sposób lalkarze chcą przekonać Donokia, by ten jednak ustąpił ze stanowiska, co powinno nastąpić do dwóch lat, kiedy to zakończy się kadencja maoisty Jose Baroso na stanowisku przewodniczącego komisji europejskiej.

Z powyższego widzimy, że szykuje się dla Donokia interesująca pozycja w ZSRE. Możemy się jedynie domyślać, że jest on niesfornym pupilem Frau Fuhrerin, który niechętnie podchodzi do pomysłu oddania władzy w Kondominium, do której tak się przyzwyczaił. Stąd też decyzja lalkarzy, by prócz marchewki użyć również kija.

Jeśli zaś o prywatyzację chodzi, to oczywiście nie koniec:

Nie jestem oczywiście przeciwnikiem prywatyzacji jako takiej, ale wszyscy widzimy czym ona się kończy w wykonaniu naszych "niemiłosiernie nam panujących". Tymczasem pieniążki z prywatyzacji na pewno się komuś przydadzą:

Jeszcze raz zachęcam do wyciągania własnych wniosków. Tymczasem parę niezwiązanych z głównym tematem informacji:

Gorąco zachęcam do zapoznania się z polityką MSZ względem organizacji polonijnych:
http://www.ksd.media.pl/
http://www.ziemia-limanowska.pl/

Pogłoski o kolejnych postępackich pomysłach rządowych:
http://www.pch24.pl/

A na koniec, na poprawę nastroju, coś o wolnym rynku po chrześcijańsku:
http://www.pch24.pl/

pozdrawiam serdecznie.

wtorek, 28 sierpnia 2012

ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej

źródło: sfora.pl
Dziś uprzejmie donoszę o dalszym ciągu historii, którą poruszyłem w czerwcu:

Krótkie streszczenie sprawy można przyczytać na stronie narodowcy.net. Na podstawie wypowiedzi frau Führerin dla telewizji ARD można wyciągnąć niepokojące wnioski. Po pierwsze pomysł stworzenia europejskiego ministerstwa finansów i ujednolicenia polityki fiskalnej oraz socjalnej w sposób oczywisty uderza w Polskę oraz inne mniej zamożne landy IV Rzeszy. Póki co bieda w Polsce, dzięki Bogu, ratuje nas przed inwazją Turecko-murzyńską. Jeśli natomiast Anielka narzuci w Kondominium niemieckie standardy socjalne będziemy zgubieni. Zagadką dla mnie jest skąd wezmą na to środki - może świadczenia socjalne będą dostępne jedynie dla tych, którzy wyrzekną się obywatelstwa na rzecz obywatelstwa "Europejskiego"? Równie dobrze może chodzić o bardziej prawdopodobny cel tych akcji: zniszczenie gospodarcze słabszych krajów członkowskich - szczególnie zinwigilowanej do granic możliwości Polski, by następnie przejąć oficjalnie nad nimi kontrolę pod przykrywką ratowania europejskiej gospodarki.

W tym kontekście polecam zapoznać się z koncepcją Mitteleuropa Friedricha Neumanna, np. tutaj:

Dalszy ciąg historii czeka nas zapewne na jesieni - bądźmy czujni. Może Marsz Niepodległości do faktycznie dobra okazja, by pokazać niemiłosiernie nam panującym, że jesteśmy Polakami i chcemy nimi być.
Trudno nie zauważyć, że poprzez narodowość polską w sposób naturalny jesteśmy  Europejczykami i nie potrzeba żadnych dodatkowych zabiegów, by to osiągnąć. Siłą Europy zawsze była różnorodność i taką tradycję chciałbym podtrzymywać - najlepiej poprzez rozbicie ZSRE.

W kontekście tematu marszu warto zwrócić uwagę na drobne kroki w kierunku marginalizacji NSZ, a być może i innych podziemnych organizacji kombatanckich. Może to mieć na celu także ściągnięcie "na lewo" przyszłych obchodów świąt narodowych.


Zwróćmy też uwagę na haniebną działalność naszych lokalnych dywersantów:
Przytoczę cytat za gazetą prawną, na którego komentarz brak mi słów:
- Konstytucja RP, flaga i godło to są symbole nacjonalizmu, które często prowadzą do antagonizmów, a w konsekwencji do wojen - powiedział Janusz Palikot

Szczęście w nieszczęściu nie muszę tracić nerwów na komentarz do powyższego, gdyż każdemu patriocie automatycznie pojawia się w głowie milion przekleństw widząc taką wypowiedź. Natomiast arcyciekawą jest opinia, którą przytaczam za wprost.pl:
– Palikot stawia na młodych, którzy uważają, że źródłem ich problemów nie są prywatne banki, doprowadzające do bankructw cały świat, ale ZUS. Oni mogą uwierzyć, że likwidacja państwa polskiego oznaczać będzie również likwidację ZUS-u, PIT-ów i CIT-ów – mówi w rozmowie z Wprost.pl dr. Rafał Chwedoruk, politolog UW.

Do prawdy nie wiem, jakim trzeba być ignorantem, by uwierzyć, że asymilacja Polski do IV Rzeszy uwolni nas od zusów, pitów i citów? Zachodni dyplomaci protestują zawsze jeśli inne państwo próbuje obniżyć w znaczący sposób jakiś podatek. Polityka Niemiec i od dawna już takie próby nazywa "nieuczciwą konkurencją podatkową", zatem skąd pomysł, że frau Führerin zgodzi się na likwidację najbardziej szkodliwych dla gospodarki Polski podatków? 

źródła:


wtorek, 21 sierpnia 2012

"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie"

źródło: www.radiownet.pl
Marsz niepodległości organizowany od kilku lat jako oddolna, obywatelska inicjatywa odniósł w ubiegłym roku szczególny sukces w kategorii frekwencji. 11 listopada zjawiło się w stolicy ok. 20 tys. patriotów (jak podają organizatorzy). Z jednej strony daje to nadzieję na przyszłość, lecz z drugiej przykuwa uwagę władzy, która dostrzegła realne zagrożenie z naszej strony. Protesty przeciw ACTA dodatkowo uświadomiły naszemu (nie)rządowi powagę sytuacji. Namiestnicy michnikowszczyzny rozumieją, że im więcej nas wyjdzie na ulice tym więcej Polaków zrozumie, że w ten kraj można zmienić. Największym wrogiem narodu Polskiego jest marazm i brak wiary lub nawet niezłomna wiara we własną niemoc. Takie patriotyczne pochody łączą patriotów polskich ponad dzielącymi ich różnicami poglądów. Bez względu na to czy wierzę w "sprawiedliwość społeczną" czy też w wolny rynek, mogę się pojawić na takim pochodzi wśród rodaków, którym przyświeca jeden cel - suwerenność, wolność i dobrobyt Narodu Polskiego. Różnice polegają jedynie na drodze do osiągnięcia tego trzeciego, bo pierwsze dwa osiągniemy jedynie dzięki zgodnej walce z obecnym zaborcą.

Pomysł zmian w prawie pojawił się już w roku ubiegłym po wydarzeniach na ostatnim marszu. Nie będę się na ten temat rozpisywać - odsyłam do moich wcześniejszych wpisów:
Akt lęku
Demoralizacji ciąg dalszy

Drugą ofensywę lalkarze Bronka rozpoczęli całkiem niedawno - i tu jak zwykle garść linków (w kolejności: najpierw propaganda, a potem informacje):
http://www.prezydent.pl/kancelaria/aktywnosc-doradcow/art,111,prof-nalecz-o-inicjatywie-marszu-11-listopada.html
http://www.wprost.pl/ar/339168/Prezydent-niechce-ukrasc-marszu-niepodleglosci/
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/7231,prezydent-zorganizuje-swoj-marsz.html
http://niepodlegli.net/2012/08/09/stowarzyszenie-marsz-niepodleglosci-pytania-do-kancelarii-komorowskiego/http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-jerzego-bukowskiego/34023-kto-ma-prawo-do-marszu-niepodleglosci-czyzby-prezydent-rp-popelnil-kolejna-ze-swych-slynnych-gaf

Stanowisko Narodowych Sił Zbrojnych:
http://nsz.com.pl/index.php/nsz/729-stanowisko-zwizku-onierzy-nsz-w-sprawie-marszu-niepodlegoci-2012

Stanowisko organizatorów Marszu:
http://niepodlegli.net/2012/08/09/stowarzyszenie-marsz-niepodleglosci-pytania-do-kancelarii-komorowskiego/

Z początku nie byłem pewny czy to na poważnie, ale wygląda, że faktycznie władzuchna próbuje zniszczyć w ten sposób polski patriotyzm. Nie pozwólmy na to.

Osobiście planuję przyjazd do warszawy 11 listopada i mam dwa zdecydowane postanowienia - zamierzam uczcić pamięć bohaterów i na pewno nie wezmę udziału w żadnych rządowych obchodach, czego również i Wam życzę.

piątek, 27 lipca 2012

demoralizacji ciąg dalszy

Dawno nic nie pisałem z uwagi na nawał obowiązków zarówno zawodowych jak i prywatnych - a trochę się działo w ostatnich dniach.

Sprawa pierwsza to polityczna szopka z tzw. (tfu!) związkami partnerskimi.  Najpierw obserwowaliśmy swoisty teatrzyk odrzucania przez PO projektów zgłoszonych przez partie ultralewackie (dla potrzeb idiotów nazywane czasem opozycyjnymi). Projekty te były zbudowane całkowicie umyślnie w sposób niekonstytucyjny, by szybko je odrzucić i zająć się tą sprawą na poważnie. Chodziło, rzecz jasna, o postawienie partii rządzącej w pozycji ludzi o poglądach "wyważonych" - ani homofili, ani homofobów. W praktyce miało nas to przygotować na ostateczne przeforsowanie prawnego sankcjonowania dewiacji, które odbywa się obecnie w parlamencie.

linki:

trochę propagandy:

Jak napisałem w komentarzu pod artykułem na wprost.pl, Polacy doskonale rozumieją różnicę między związkami partnerskimi, a małżeństwem. My zwyczajnie nie godzimy się na jakiekolwiek prawne sankcjonowanie dewiacji. Nikt nie chce bronić sodomitom uprawiania nierządu we własnym domu, ale nie godzimy się na szerzenie zgorszenia. Natomiast teza mówiąca, że przeciwnikami związków partnerskich są ludzie starsi i niewykształceni jest idiotyczna. Mam 25 lat i obracam się w towarzystwie dobrze wykształconym - sami absolwenci uniwerków, akademii ekonomicznych i politechnik. Żadna z tych osób nie popiera związków partnerskich. Poza tym kretyństwem jest prowadzenie takiej analizy jeśli takie chore prawo popiera zaledwie 20% Polaków.



Druga sprawa - być może ważniejsza, o której wspominałem wcześniej, znajduje swój nieprzychylny dla Narodu finał:

Jako rozwiązanie proponuję, by nie uznawać tych zapisów i zachęcam wszelkie protestujące organizacje do tego, by zaprzestać zgłaszania manifestacji. Niech się te bydlaki u władzy nauczą się, że nie odbiorą nam wolności byle kawałkiem papieru, zawierającym podpisy naczelnych zdrajców matki Polski.

Pozwolę sobie tylko dodać, że nie wolno nam tracić wiary - nigdy, czego sobie i Wam życzę!

środa, 11 lipca 2012

Prawda nas zniewoli?

Drodzy czytelnicy, dziś przeczytałem wielce niepokojący artykuł na portalu POLONIA CHRISTIANA. Zagrożenie jest realne i bardzo poważne. Może się niebawem okazać, że nie będzie nam wolno już nic mówić - z wyjątkiem kłamstw. Wszystko wskazuje na to, że niebawem będzie tu jak w Wielkiej Brytanii, a znając sposób działania lokalnego sądownictwa, będzie gorzej. Dużo gorzej. W tym miejscu przytoczę ostatni post Kazka Mlycorza, który nota bene od od 4 miesięcy milczy (ktoś wie co się z nim dzieje?):

Dziś chcą karać za mówienie prawdy, a jak to im się uda to już kwestia czasu nim zakażą wszelkich "faszystowskich treści". O czym piszę? By wytłumaczyć najprościej będzie jeśli przytoczę inny artykuł:
I tak za kilka lat będą nas wsadzać za publiczne wygłaszanie takich faszystowskich haseł jak "kocham Polskę" lub "Chrystus moim Panem".


Ogłoszenia parafialne:
  • Przypominam o stronie protestu przeciw zmianom prawa o zgromadzeniach: www.protest.org.pl/. Też nie wierzę, że którykolwiek z adresatów się tym przejmie ale niech przynajmniej nie myślą, że nie wiemy co robią.
  • Przeczytałem także niedawno o planach kolejnego protestu w sprawie decyzji o nie przydzieleniu miejsca w multipleksie telewizji TRWAM. Więcej na ten temat napiszę za jakiś czas, gdy do wydarzenia (15 września) będzie trochę bliżej. Jakiekolwiek możecie mieć zdanie o tej telewizji, nie wątpicie zapewne, że ma co najmniej takie samo prawo do obecności w przestrzeni publicznej jak Tusk Vision Network.

Dla otuchy napiszę, że wśród moich znajomych można wyróżnić trzy największe grupy:
 - tych co są w***wieni na elyty i mają ochotę ich obalić - choćby dziś;
 - tych co są w***wieni na nich i nie wiedzą co robić (lub nie wierzą, że mogą coś zrobić);
 - tych co są w***wieni, ale nie wiedzą na co (albo wstydzą się przyznać, bo wiem na kogo głosowali).
Wierzę, że uda się poruszyć te masy i zbudować wspólny kierunek dla odzyskania matki Polski oraz odbudowania godności Narodu Polskiego, czego sobie i Wam życzę.


piątek, 6 lipca 2012

PO co POlsce POlacy?

Dziś napiszę o kilku sprawach związanych z Narodowym Funduszem Zagłady. Niekoniecznie mam na myśli samą instytucję NFZ, lecz ogólne sprawy zdrowotne, służące naszym umiłowanym władcom do eksterminacji oraz upupiania narodu polskiego. Może na początek całkiem świeża aferka dotycząca zagarnięcia prawa własności do naszych ciał. Chodzi o nowe faszystowskie prawo, o którym pisał wczoraj Staszek z Halinowa:

Kolejny wart uwagi fakt to plany władzuchny związane z wykorzystaniem Służby Zagłady, by demoralizać spoołeczeństwo poprzez szerzenie tęczowej propagandy:

Gratis  dorzucam  do pakietu  nieudaną, dzięki Bogu, próbę likwidacji hospicjów opisywaną niedawno przez Starego Niedźwiedzia oraz wprowadzenia podatku katastralnego:

Wszystkie powyższe działania szajki kon-Donka wyraźnie objaśniają nam kim jesteśmy dla gubernatora kondominium. Dla opornych wyjaśnię prostymi słowami.

Jesteśmy bydłem, wołami pociągowymi, które mają tyrać, dla dobrobytu swoich panów. W zamian za niewolniczą robotę nasi właściciele nagradzają nas szczepiąc, kolczykując i wszczepiając czipy jak psom oraz mydląc oczy perwersyjną propagandą, byśmy nie odważyli się normalnie rozmnażać. Z rozmaitych "telewizorów" karmią nas medialną papką, by oduczyć myślenia - wszak rozum nie jest zaletą u trzody. Jeśli nawet zaryzykujemy rozmnażanie się, na nic to, gdyż Ministerstwo Edókacyj wraz z Opieką Spo... ekhm.. Socjalistyczną skutecznie zadbają, by dzieci nie były nasze lecz partii. U kresu naszej udręki czeka nas na szczęście odpoczynek... wieczny, bowiem Zakład Utylizacji Szmalu oraz Utopijny Socjalizm zadbają byśmy nie mieli środków na prywatne leczenie starczych chorób podczas oczekiwania na zamówione z kilkuletnim wyprzedzeniem kuracje zapewnione przez Narodowy Fundusz Zagłady, natomiast wspomniane wcześniej instytucje skutecznie unicestwią każde przedsięwzięcie charytatywne ludzi dobrej woli, którzy chcieliby nam pomóc w potrzebie. Kres cierpienia spotka nas, nie jak w przypadku bydła w humanitarnej ubojni, lecz w rynsztoku, gdzie nawet szczury będą nam współczuć, bo niestety niewyobrażalny ucisk fiskalny nie pozwoli nam nawet posiadać własnego, skromnego łóżka do skonania.

Mam nadzieję, że ktoś z bardziej pogodnym humorem napisze pod tym wpisem coś bardziej optymistycznego, czego sobie i Wam życzę.

czwartek, 5 lipca 2012

akt lęku

źródło zdjęcia: http://cia.media.pl/
Wydarzenia ostatniego roku otworzyły oczy naszym umiłowanym przyWódcom na zagrożenie, jakim jesteśmy my - świadomi (w większym bądź mniejszym stopniu) Polacy. Szczególną role odegrały tu takie "imprezy" jak 11.11.11 czy też protesty przeciw ACTA. Postępując zgodnie z instynktem samozachowawczym starają się chronić swą pozycję przed kolejnymi podobnymi okazjami, czego wyrazem jest próba poważnego utrudnienia, a być może uniemożliwienia organizacji kolejnych poważnych protestów.

Póki co możemy zrobić choćby tyle ile znaczy inicjatywa z poniższej strony:

Osobiście wolałbym zebrać 100 tys. ludzi i przejąć wiejską, by wprowadzić wreszcie normalne rządy zgodne z interesem narodu polskiego, czego sobie i Wam życzę.

poniedziałek, 2 lipca 2012

krok za krokiem, cegła za cegłą...

Otrzymaliśmy kolejne symptomy wykorzystania bankrutujących socjalizmów jako narzędzi budowy IV Rzeszy.
http://nczas.com/wiadomosci/europa/premier-hiszpanii-prosi-o-utworzenie-super-rzadu-w-ue-niemcy-przytakuja/

Wygląda na to, że hiszpański premier zamierza podpisać cyrograf i sprzedać swój kraj na rzecz Frau Fuhrerin. Warto obserwować te zjawiska, gdyż w nie tak znowu odległej przyszłości może to czekać nasz kraj. Dla poparcia mojej tezy - w razie gdyby wśród szanownych czytelników ktoś miał co do niej wątpliwości, polecam ostatni wpis Konsliba:
http://sportowa-prawica-polska.blog.onet.pl/Minister-Rostowski-rznie-glupa,2,ID475371335,RS1,n


Dla dociekliwych wklejam stenogram fragmentu wcześniejszego spotkania G-20, który nieco przybliży sylwetkę hiszpańskiego premiera i jego planów.
http://www.g20mexico.org/index.php/en/speeches/489-version-estenografica-de-la-conferencia-de-prensa-del-senor-mariano-rajoy-presidente-de-espana-durante-el-desarrollo-de-la-cumbre-de-lideres-del-g20-llevada-a-cabo-en-el-hotel-hola-grand-faro-en-esta-ciudad